BIERZEMY UDZIAŁ W KONKURSACH MIĘDZYŚWIETLICOWYCH
KONKUSR RECYTATORSKO-PLASTYCZNY „POLSKA - MOJA OJCZYZNA”
DOMINIKA PACAK KLASA II A
"Piękna jest nasz ziemia" - Czesław Janczarski
Piękna jest nasza ziemia,
przejrzysty nad nią błękit.
Piękna jest nasza mowa
i pieśni i piosenki.
Piękna jest nasza Wisła
od gór dalekich do morza.
Piękne są nasze dęby,
topola, sosna i brzoza.
Piękna jest nasza szkoła
i piękna zieleń boiska.
Strumień jest piękny i łąka,
i zboża fala złocista.
I piękna jest Warszawa
w blasku neonów i okien,
i szybki lot odrzutowca,
co ginie pod obłokiem.
Piękny jest biały orzeł.
Piękna jest biel i czerwień.
Piękna nasza Ojczyzno
Kochać będziemy Cię wiernie!
XVII MIĘDZYŚWIETLICOWY KONKURS PLASTYCZNO-TECHNICZNY „ŻYJ ZDROWO” POD HASŁEM „SAŁATKA NA SZÓSTKĘ”
SANDRA MADEJ KLASA II B
PRZEPIS SAŁATKA OWOCOWA
SKŁADNIKI:
1 nieduża kiść winogron,
2 mandarynki,
1 nektarynka,
1 nieduży banan,
Garść borówek,
Garść malin
PRZYGOTOWANIE:
Owoce umyj, osusz. Banana i mandarynki obrać, mandarynki porozdzielać i wrzucić do miski. Banana i nektarynkę pokroić w kawałki. Pozostałe owoce wrzucić do miski i wymieszać. Przełożyć do kubeczków lub miseczek. Smacznego.
IX MIĘDZYŚWIETLICOWY KONKURS LITERACKI „MAŁY PISARZ”
ZUZANNA ROWIŃSKA I A
Temat: 3 Bajka o tematyce dowolnej, w której wykorzystano nowoczesne rozwiązanie technologiczne – laptop. pt. „Mój przyjaciel”
W kolorowym mieście na ulicy Malinowej mieszkały trzy przyjaciółki Asia, Kasia i Basia. Dziewczynki były jak papużki nierozłączki. Ciągle ze sobą się spotykały i bawiły. Uczęszczały do szkoły podstawowej na ulicy "Dwie wieże". Ich przyjaźń była wierna i trwała.
Wszystko zmieniło się 6 grudnia. Basia wówczas otrzymała swój wymarzony prezent, laptop. Od tej pory każdy dzień Basia zaczynała i kończyła przed ekranem komputera. Korzystając z laptopa mogła zwiedzać cały świat. Poznawała nowych wirtualnych przyjaciół, zapominając o swoich oddanych szkolnych koleżankach Asi i Kasi. Basia w ogóle nie odwiedzała dziewczynek, nie miała czasu na wspólne zabawy, pogawędki czy też spotkania. Jej jedynym przyjacielem, z którym nie umiała sie rozstać był laptop, przy którym spędzała kilka godzin dziennie. Grała w gry, oglądała filmy. Zachwycała się komputerową rzeczywistością.
Pewnego dnia zadzwoniła do Basi Kasia i zaprosiła ją na swoje urodzinowe przyjęcie. Spotkanie miało odbyć się w najbliższy wtorek, zaraz po lekcjach. Tymczasem Basia we wtorek po lekcjach szybko wymknęła się ze szkoły i pobiegła czym prędzej do domu, zamknęła się w pokoju i włączyła komputer. Zachwycona znów mogła buszować w internecie, grać i oglądać to na co miała ochotę. Całkowicie zapomniała o urodzinach najbliższej przyjaciółki Kasi.
Kasi było niezmiernie przykro, że najbliższa jej osoba, przyjaciółka od serca nie zjawiła się na jej 9 urodzinach, nie mogła zrozumieć postępowania Basi.
Basia obchodziła swoje urodziny w niespełna miesiąc po urodzinach Kasi. Na tydzień przed mającymi się odbyć urodzinami, Basia wysłała zaproszenia Asi i Kasi, zapraszając je na spotkanie urodzinowe.
Kiedy nastał dzień urodzin i wybiła godzina 15 okazało się, że Kasia i Asia nie zjawiły się na urodzinowym przyjęciu Basi. Dziewczynka była bardzo zaskoczona i było jej niewyobrażalnie przykro z sytuacji, która się wydarzyła. Basia rozpłakała się, szlochając i zalewając się łzami pobiegła czym prędzej do pokoju swojej mamy. Mama mocno przytuliła Basię i wtedy dziewczynka wszystko zrozumiała.
Ze łzami w oczach powiedziała:
"To moja wina, wszystko zepsułam. Zapomniałam o moich kochanych przyjaciółkach. Najbliższych memu sercu osobach, to one dzieliły ze mną radości i smutki, śmiały się i bawiły. Poświęcały dla mnie swój czas, a dla mnie najważniejszy był komputer, a to tylko maszyna, zwykła rzecz."
Muszę przeprosić Kasię i Asię, tylko czy one mi wybaczą?
"Prawdziwa przyjaźń, to skarb cenniejszy niż wszystko inne, ważniejszy od laptopa, internetu i innych komputerowych atrakcji".
IX MIĘDZYŚWIETLICOWY KONKURS LITERACKI „MAŁY PISARZ”
TYMOTEUSZ KOKOCKI II A
Temat: 2 „ W świecie robotów i superbohaterów”
„ROBOCIK PE- LE”
Milion lat świetlnych temu, w dalekiej galaktyce, na placecie Wembley wraz z mamą i tatą mieszkał robot Pe - le. Był wesołym małym robocikiem, który uwielbiał grać w piłkę robotową z kolegami robocikami. Każdy dzień upływał mu na miłej zabawie i spotkaniach z przyjaciółmi.
Zbliżały się 8 urodziny małego robocika Pe - le. Marzył on o tym, by wyprawić huczne przyjęcie dla rodziny i przyjaciół oraz nie mógł doczekać się prezentów. Nadszedł w końcu długo wyczekiwany dzień: Dzień urodzin Pe - le. Babcia Robotyna wraz z mamą upiekły przepyszny tort o smaku tęczowych światełek w kształcie piłki. Tata i wujek sprawili mu niespodziankę ofiarowując nowe robotobuty, dzięki którym mógł strzelać mocne gole. Koledzy podarowali upragnioną grę Kopo na konsolę.
Robocik Pe - le od dnia urodzin coraz rzadziej wychodził na podwórko. Nowa gra, którą dostał od kolegów pochłaniała większość czasu wolnego robocika. Pe - le uwielbiał tę grę. Ciągle myślał o sposobach zdobycia lepszego poziomu w grze. Pe - le zrezygnował ze spotkań z przyjaciółmi, a gra w robotopiłkę nie sprawiała już takiej radości jak kiedyś. Mały robocik zaobserwował, że jakoś ciężej biega, antenki nie błyszczą mu już jak kiedyś, a nawet małe śrubki pożółkły, jakby zaczęły rdzewieć. Pe - le coraz rzadziej trafiał też celnie do bramki. Postanowił więc, że swój cały wolny czas będzie spędzał grając w Kopo. Od tej pory każdy dzień małego robocika Pe - le wyglądał podobnie. Wstawał on rano, włączał konsolę i grał. Później szybko jadł śniadanie, szedł do szkoły odrabiał lekcje i grał i grał….
Pewnej nocy robocikowi Pe - le przyśnił się dziwny sen. Śniło mu się boisko, na którym jego przyjaciele grali w piłkę robotową. Pe - le bardzo chciał dołączyć do swoich przyjaciół, jednak powstrzymywała go jakaś tajemnicza siła. Wtedy właśnie przyszedł mu z pomocą super Roni. Superbohater Roni wyjaśnił mu, że nie może dołączyć do kolegów ponieważ zbyt dużo czasu spędza grając w Kopo i to właśnie ona nie pozwala mu na zabawę z kolegami. Super Roni doradził małemu by Pe - le zaczął więcej się ruszać i częściej spotykać się z przyjaciółmi.
Pe - le obudził się i poczuł dziwny smutek. Jednak jak co dzień wstał z łóżka i ruszył w kierunku konsoli. Tym razem jednak nie włączył swojej ulubionej gry Kopo tylko odstawił ją na najwyższą półkę w swoim pokoju. Następnie poszedł do kuchni zjadł śniadanie i zapytał mamę czy może wyjść z kolegami na boisko. Mama była wielce zdziwiona jego pytaniem, ponieważ mały robocik Pe - le od dawna już nie wychodził na robotopodwórko. Ucieszyła się jednak z jego pomysłu i wyraziła zgodę na wyjście. Robocik z pewną obawą dołączył do swoich dawnych przyjaciół. Wiedział bowiem, że nie jest już tak szybki i sprawny jak kiedyś, ale postanowił się nie poddawać i codziennie aktywnie spędzać czas. Bardzo rzadko grywał już na konsoli, a więcej czasu poświęcał przyjaciołom i zabawie. Zrozumiał, że siedząc w domu jest samotny oraz marnuje swój talent.
Po latach Pe - le stał się jednym z najlepszych robotopiłkarzy na planecie Wembley. Zdał sobie sprawę, ze dzięki innym oraz swojej pracy można osiągnąć sukces.